ĆPAJ STAJL

Wiosną tego roku mór począł w przedziwny sposób okrutne spustoszenia czynić. Na chorobę tę nie miała środka sztuka medyczna; bezsilni byli też wszyscy lekarze. Dziwko, dziwko, DZIWKO! Zaraza - podobnie jak przed wiekami czarna dżuma - rozpowszechniła się po całej Polsce. Choroba ta nosiła miano białego szaleństwa, a o zarażonych mówili junky. Oni tymczasem sypali krechy i rozbijali szklanki; rozpijali fanki i dawali zły przykład… i dawali nadzieję na hip-hop. Dziwko, dziwko, DZIWKO! Zanim bowiem białe szaleństwo ogarnie całą Polskę, ponownie przejmie Kraków. Pośród krech sypanych i rozbitych szklanek znów wybrzmią wszystkie hity stare i nowe, a na scenie zbierze się reprezentacja miasta i kraju, której nie sposób spotkać gdziekolwiek indziej. Bo, patrząc na pole, niekiedy już umiera w ludziach nadzieja na hip-hop. Bo wiosna roztopiła igloo. Bo przecież to wszystko dla moich wariatów z Krakowa - to miejsce kocham, zmarnuję tu życie i nie będę tego żałował. Dziwko, dziwko, DZIWKO! Wstęp - 16+ ze zgodą opiekuna - poniżej 16 roku z opiekunem